Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się. Po pierwsze
podaj swój nick:

GOSPODA

Nowy? Od razu widać. Nie mogłeś wdepnąć gorzej, synku. Rozejrzyj się, ale dyskretnie. Imponujące, prawda? Założę się, że większej kolekcji nożowników, podpalaczy, rabusiów, płatnych zbirów i zwykłych łachudrów nie widziałeś w życiu. ”Łamiąca fale”? Tak, to tutaj. Ktokolwiek powiedział ci o tym miejscu, musi mieć do ciebie jakąś urazę. Nie daję gwarancji, że stąd wyjdziesz, ale póki jeszcze tu jesteś, napij się. Na koszt firmy. A, i żadnych gwałtownych ruchów. Pod blatem mam Gabrysię. Nie znasz Gabrysi? A chcesz poznać?!
Borez? Zależy, kto pyta. Borez nie zna ciebie, więc i ty nie znasz Boreza... Złoto... Trzeba było tak od razu, synku. Nie wiem tylko, czy jesteś odważny, czy głupi, skoro pokazujesz tu złoto. Siadaj tam, przy burcie. Przodem do tych trzech bawiących się nożami. Aaa, i nie przejmuj się plamą na podłodze. To nie był nikt ważny.
Tak, Borez to ja. Nie dziw się, synku, bo to nieuprzejme. A za nieuprzejmości daję w ryj. Tak, jestem krasnoludem, i jestem właścicielem tej krypy. Jakieś siedem lat temu sztorm wywalił ją na brzeg, zasrane moje szczęście. Nie opłacało się naprawiać, więc teraz zamiast statkiem steruję tawerną. Jak nie przestaniesz rozdziawiać gęby, to ci ją zatkam kuflem. A teraz gadaj, po coś tu przyszedł.
Borez,przetarł szynk szmatą. Poprawił bezwiednie koło sternicze wiszące na ścianie.
- Noo, więc?
Taaa, stary Borez może to załatwić. Potrzebujesz broni? Broni, synku, nie tych miejskich wykałaczek. Mam broń. Dużo broni. Coś jeszcze? Dyskretni ludzie? Widzisz tego koło masztu, z jedną ręką? Mówią na niego Miedziak. Podobno za tyle zabił kiedyś człowieka. Potrafi trzymać język za zębami. Znaczy potrafił, dopóki mu go nie wyrwali jakiś rok temu. Są jeszcze dwa Kufle. Za tyle zrobią, co chcesz... Rzuć to, Szczota! Bo ustrzelę!
Szczotą się nie przejmuj. Niegroźny.
Popatrz na stolik w rogu, pod gretingiem. Jeśli kiedykolwiek tu wrócisz, nie siadaj tam. Miejsce czeka na kogoś. Tak, to jest ktoś ważny. Wspólniczka. Czekam na nią dziewięć lat. Może spotkałeś kiedyś? Mówiliśmy na nią Śnieżynka...Nie, nie spotkałeś. Żyjesz jeszcze. Cholerna elfica bywa naprawdę wredna.
Dobra, my tu błogo gawędzimy, a ty masz interes do zrobienia. Widzisz drzwi za szynkiem? Tam jest moja kajuta. Wejdź i zaczekaj. Jeśli nie przyjdę za trzy minuty, masz poważny kłopot, synku.
Borez ruszył przez środek karczmy i odebrał kufel jakiemuś nieprzytomnemu już klientowi. Rozejrzał się po karczmie. Stoły zrobione ze starych beczek. Sieci rybackie porozwieszane na ścianach... Taak to kiedyś była jego łajba... Kiedyś.
- Parszywy los - Wymamrotał pod nosem i ruszył na zaplecze.
- Te kufel!! Patrz gdzie piwsko lejesz...
Zawarte tu prace moża wykorzystywać tylko za wyraźną zgodą autorów | Magor 1999-2018 | Idea, gfx & code: Vaticinator | Twoje IP: 44.204.164.147